Samoczyszczące singapurskie toalety przyszłości

 

Sprzątanie toalet, zwłaszcza tych publicznych, nie należy do najprzyjemniejszych obowiązków. Przede wszystkim dlatego, że ogólnodostępne sanitariaty są miejscami niezwykle mocno narażonymi na obecność rozmaitych bakterii oraz mających pochodzenie organiczne zabrudzeń, a mimo to, ze względu na pełnioną przez siebie funkcję, wymagają utrzymywania w nich wysokiego poziomu higieny. Aby zatem uchronić korzystające z nich osoby przed zarazkami oraz zapewnić im komfortowe warunki, należy nieustannie kontrolować czystość publicznych łazienek oraz poziom znajdujących się w nich materiałów eksploatacyjnych, a to nie jest łatwe i wymaga dużych nakładów pracy. Dlatego właśnie w Singapurze postanowiono, że najlepiej będzie ogólnodostępne toalety po prostu… zrobotyzować.

Potrzeba matką wynalazków

Podlegająca singapurskiemu Ministerstwu Środowiska i Zasobów Wodnych i zajmująca się przede wszystkim troską o publiczne zdrowie oraz ochroną środowiska agencja rządowa National Environmental Agency ogłosiła 31 lipca 2019 roku, że, kierując się chęcią podniesienia poziomu higieny, rozpoczęła pracę nad projektem mającym niemal całkowicie zautomatyzować czyszczenie ogólnodostępnych WC mieszczących się w pobliżu tzw. „hawker centers”, czyli znajdujących się na świeżym powietrzu zadaszonych kompleksów będących swego rodzaju targowiskami, na których wystawiają się przedstawiciele małej gastronomii oferujący turystom oraz zwykłym mieszkańcom tego kraju tanie i ciepłe posiłki. Poszczególne kabiny tych odwiedzanych codziennie przez ogromną liczbę osób toalet mają zostać całkowicie przebudowane i w efekcie zdolne nie tylko do wyczyszczenia bez udziału człowieka muszli i desek sedesowych, ale także regularnych cykli mycia przy pomocy będącej pod wysokim ciśnieniem wody z detergentem podłóg oraz ścian.

 

Łazienka nie zrobi wszystkiego za ciebie, ale spróbować może

Oczywiście, projektowane przez firmę Red Dot Robotics kabiny toaletowe, nie są w stanie całkowicie wyeliminować czynnika ludzkiego, ale głównym celem singapurskiej agencji NEA nie jest pełne zrobotyzowanie sanitariatów, ale przede wszystkim zwiększenie efektywności ich czyszczenia oraz polepszenie warunków pracy osób zatrudnionych do utrzymywania w nich należytego porządku. Dzięki znajdującym się na ścianach natryskom oraz umieszczonej w podłodze klapce odsłaniającej rurę odpływową, znajdujące się w pobliżu tłumnie odwiedzanych kompleksach gastronomicznych toalety będą co jakiś czas samoczynnie pozbywać się ziemi, papierów i wszelkich innych nieczystości mogących znaleźć się na znajdujących się w kabinach kafelkach, a odpowiedzialni za WC sprzątacze będą dzięki temu mogli skupić się na wymianie i uzupełnianiu materiałów eksploatacyjnych takich jak mydło w płynie czy papierowe ręczniki. Czyszczące i suszące się automatycznie deski sedesowe sprawią, że jedynym związanym z higieną zadaniem, jakie pozostanie personelowi utrzymującemu porządek, będzie kontrolowanie, czy w toaletach nie pojawiły się żadne szczególnie intensywne, wymagające ręcznego usuwania, zanieczyszczenia, co nie tylko zwiększy szybkość mycia sanitariatów, tak ważną w przypadku miejsc z dużą liczbą turystów, ale też ograniczy kontakt pracowników z mocnymi detergentami.

 

WC na USB?

Automatyzacja procesu czyszczenia publicznych toalet nie jest niczym nowym – na całym świecie istnieją już ogólnodostępne łazienki w których deski sedesowe, po skorzystaniu z ubikacji, wykonują obrót o 360 stopni, podczas którego ich powierzchnia zostaje zdezynfekowana, co zwiększa nie tylko higienę, ale i komfort korzystania z tego typu toalety. Do mniej zautomatyzowanych, ale równie skutecznych metod na zwiększenie czystości, należą również tworzone z myślą o deskach sedesowych specjalne papierowe podkładki higieniczne oraz ułatwiające pozbywania się szczególnie kłopotliwych odpadów torebki higieniczne do damskich toalet. Singapurski projekt jest jednak czymś zupełnie nowym i tworzonym z myślą o naprawdę dużej skali automatyzacji. Jak mówi odpowiedzialna za projekt National Environmental Agency, zależy jej nie tylko na zwiększeniu wygody korzystających z sanitariatów ludzi, ale i stworzeniu przyjaźniejszych miejsc pracy, w których zatrudnione do utrzymywania odpowiedniego poziomu czystości osoby nie będą musiały wykonywać męczących i żmudnych zadań, a zamiast tego będą mogły się skoncentrować na mniej wymagających i bardziej satysfakcjonujących obowiązkach, takich jak obsługa i kontrolowanie rozmaitych maszyn i inteligentnych systemów czuwających nad czystością łazienek. Pozostaje więc liczyć na to, że projekt okaże się wielkim sukcesem i w przyszłości nie tylko łazienki, ale i wszystkie inne pomieszczenia, będą odciążać ciężko pracujących ludzi i sprzątać się same z własnej, nieprzymuszonej woli.

 

Wpis powstał na podstawie artykułu CNA.

 

Ryszard Kurek

Wszelkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment publikacji (tekst, grafika, obrazy, zdjęcia, pliki oraz inne dane) prezentowany w sklepie internetowym OLE.PL nie może być powielany lub rozpowszechniany w żadnej formie i w żaden sposób bez uprzedniego zezwolenia. Wszelkie znaki towarowe, znaki graficzne, nazwy własne i inne dane są chronione prawem autorskim i należą do ich właścicieli.